W czerwcu 2024 roku w Jaśle do użytku oddana została nowa hala firmy AES. Kropka nad „i” w dotychczasowym rozwoju – a zarazem rozpoczęcie nowego etapu.
To kolejna realizacja LLENTAB w regionie.
Każda hala odpowiada potrzebom konkretnego inwestora. Jakie były one w przypadku nowej inwestycji AES?
Rafał Kamiński: Firma AES działa na rynku grzewczym oraz instalacyjno-sanitarnym nieprzerwanie od 1991 roku, oferując produkty z kilku powiązanych branż: od systemów ogrzewania podłogowego, przez kotły, brodziki i wanny po meble łazienkowe. Podstawą działalności jest sprzedaż hurtowa, ale na należącej do AES działce funkcjonuje także salon firmowy oraz Hydro-Market – służące klientom indywidualnym sklepy, oferujące całą gamę towarów do kompleksowego wykończenia mieszkań. Baza produktowa obejmuje przeszło 150 000 pozycji i wciąż rośnie.
W związku z brakiem możliwości rozwoju na dotychczasowym terenie Inwestor podjął decyzję o zakupie nowej działki. Ma ona powierzchnię 3,12 ha i umożliwia dalszy rozwój, a także symbolicznie otwiera kolejny etap w działalności AES. Założyciel firmy i jej prezes Andrzej Siewierski podkreśla, że jego biuro pozostanie w starym budynku – a nowe inwestycje posłużą już następnej generacji.
Pierwsza budowa to dla każdego inwestora duże wyzwanie, na początku nie jest łatwo precyzyjnie określić własne potrzeby, czy też odzwierciedlić funkcjonowanie firmy w przestrzennym układzie hali. W takim przypadku procentuje długoletnie doświadczenie specjalistów LLENTAB: jesteśmy w stanie przeprowadzić klienta przez cały proces projektowo-wykonawczy.
Projektowanie hali magazynowej rozpoczyna się od optymalizacji systemu składowania, zgodnego z oczekiwaniami klienta. Warto zwrócić uwagę na dość powszechne nieporozumienie dotyczące hal modułowych – niektórzy inwestorzy wyobrażają sobie, że ten rodzaj obiektu musi się mieścić w określonych wymiarach czy proporcjach. W rzeczywistości projektanci LLENTAB mogą dostosować wymiary budynku do potrzeb konkretnej inwestycji z dokładnością co do centymetra. W tym sensie budynek magazynowy jest uszytym na miarę opakowaniem na regały.
Maciej Spierewka: . Hale LLENTAB jako system modułowy, nie ogranicza nas przed wyjściem poza jego dopracowane standardy. Dlatego jesteśmy w stanie dopasować się praktycznie do dowolnego układu przestrzennego konstrukcji dobierając odpowiednio rozstawy słupów, szerokość naw itp.
Co zdecydowało o wyborze właśnie firmy LLENTAB?
RK: W dużej mierze – nasze doświadczenie. To, że mogliśmy pokazać inwestorowi przydatne dla niego rozwiązania, a niekiedy nawet skorygować pewne oczekiwania, oszczędzając mu nauki na błędach. Doświadczenie to także współpraca z firmą AL-MAR z Krosna, cieszącą się w regionie opinią rzetelnego wykonawcy. Ma w swoim dorobku liczne realizacje obiektów użyteczności publicznej, od szpitali po baseny, a także obiekty handlowe i magazynowe. Współpracowaliśmy przy realizacji kilku z nich, m.in. dla Nowego Stylu właśnie w Jaśle. Mieliśmy więc na miejscu wizytówkę, świadczącą że realizacja zadania będzie płynna i bezpieczna. To przeważyło – choć oczywiście do inwestora zgłaszali się przedstawiciele w innych firm, oferując budowę hali za niższą cenę. Za to – według własnych wzorów. Na pierwszy rzut oka taka oferta wyglądała atrakcyjnie, ale jeśli weźmie się pod uwagę konieczność głębokiej zmiany układu regałów, utrudnienia w późniejszej eksploatacji, bilans okazuje się zdecydowanie niekorzystny. Przedstawialiśmy inwestorowi propozycje alternatywnych rozwiązań np. z zastosowaniem konstrukcji żelbetowych, jednak w tym przypadku najlepszy wyborem była konstrukcja stalowa oparta na profilach zimnogiętych, ponieważ mniejsze przekroje dawały większą powierzchnię magazynową, wysokie zabezpieczenie antykorozyjne (profile ocynkowane), wizualną lekkość konstrukcji.
Decyzja o rozpoczęciu budowy podejmowana była w trudnym okresie wojny na Ukrainie, gdy z jednej strony – rosnące szybko ceny materiałów budowlanych, a z drugiej niepewna przyszłość całej branży skłaniały do oszczędności. Prezes Andrzej Siewierski musiał więc brać po uwagę oferty konkurujące niską ceną. Jednak trwałość naszych hal, elastyczność rozwiązań, możliwość rozbudowy, komfort użytkowania a także wsparcie ze strony działu handlowego i projektowego przeważyły.
MS: Dodałbym do tego, że nasze doświadczenie we współpracy z architektami, wykonawcami instalacji takich jak np.: elektryczne, tryskaczowe czy też fotowoltaiczne, przyczynia się do bardzo dobrej współpracy wielobranżowej. Tysiące wykonanych projektów sprawia iż wiemy, jak eliminować ewentualne kolizje i doradzić jak poprowadzić instalacje przez naszą konstrukcję.
Czy wśród innych obiektów realizowanych przez LLENTAB hala w Jaśle wyróżnia się nietypowymi rozwiązaniami?
RK: Magazyn ma zróżnicowaną wysokość. Cztery nawy są pełnowymiarowe, o wysokości 11,5 metra. Piąta nawa jest niemal o połowę niższa, ma 5,2 m. Inwestor nie chciał tworzyć kubatury, która nie będzie wykorzystywana, a której budowa wiąże się przecież z dodatkowym nakładem środków. Tylko część wielkogabarytowych produktów składowana jest na wysokich regałach. W niższej, szerszej części hali przechowywane są drobne przedmioty, a także znajduje się w niej strefa załadunkowa z rampami i dokami dla samochodów dostawczych.
Piotr Szymański: Oczywiście w portfolio LLENTAB są hale wielobryłowe, z częściami o różnej wysokości i szerokości. Nie jest to jednak rozwiązanie stosowane najczęściej. W tym przypadku nietypowo rozwiązany został aspekt podciągów i jednej ramy szczytowej. Podciągi pełniły rolę ram portalowych przejmujących obciążenie wiatrem zastępując stężenia w przestrzeni słupów środkowych. Na połączeniu hali wyższej z niższą zastosowano nietypowy portal tzw. ”odwrócony” czyli słupy ściany wyższej opierały się na podciągu poniżej. Dzięki temu można było zrezygnować z części słupów hali niższej na połączeniu hal. Przyczyniło się to do powiększenia powierzchni, co poprawiło komfort użytkowania. W pozostałych podciągach portalowych pas górny podciągu umieszczono w przestrzeni płatwi dachowych co umożliwiło zwiększenie jego wysokości i jednocześnie zmniejszenie ciężaru użytych stalowych elementów. Natomiast jedna ściana szczytowa na połączeniu hali wysokiej i niskiej pełniła rolę ramy. Różnica pomiędzy wysokościami połaci hal generowała nam wysokość kratownicy pomiędzy pasami. W tym przypadku odległość pomiędzy pasami wynosiła około 5.6 m. Pas dolny tej kratownicy był pasem górnym hali niższej.
MS: I kwestia, która wyróżnia nie tyle tę konkretną realizację, ile raczej ogólnie budowę hal LLENTAB: bezpieczeństwo. W Jaśle standardy BHP zachowywane były na najwyższym poziomie. Zastosowano podwieszaną pod sufitem siatkę, barierki, schodnie. Sama technologia budowy hal systemowych sprzyja zresztą bezpieczeństwu, pracujemy ze zestandaryzowanymi elementami, pracownicy budujący hale mają za sobą odpowiednie szkolenia i na ogół lata praktyki z tymi konkretnymi częściami. Wszystko to przekłada się na szybką i bezpieczną pracę.
MS: Jak często bywa w naszej branży – inwestor rozważał różne scenariusze, w tym prowadzenie budowy etapami, z rozbudową odłożoną na dalszą przyszłość. Co za tym idzie zmieniały się także plany i proponowane przez nas rozwiązania, kubatura i bryła. Początkowo planowane było wykonanie całego dachu na płatwiach (typ SP). Podczas projektowania niższej hali przeładunkowej uwzględniono kieszeń śnieżną od hali wyższej. Większe obciążenia dachu spowodowało zagęszczenie płatwi dachowych przyczyniając się do ograniczenia naturalnego światła. Aby tego uniknąć zmieniliśmy konstrukcję dachu na system bezpłatwiowy z blachy wysokoprofilowej (typ SPH). Dodatkowym aspektem na etapie projektowania był system przeciwpożarowy. Ze względu na wymogi ubezpieczyciela system oddymiania trzeba było zastąpić systemem tryskaczowym. Wiązało się to nie tylko z dodatkowym nakładem kosztów na same instalacje, ale także z koniecznością wzmocnienia konstrukcji dachu. Naszym projektantom udało się zoptymalizować konstrukcję, znaleźć najlepsze miejsce na przeprowadzenie wszystkich instalacji. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu i doświadczeniu wielu naszych działów, a wydatki inwestora wzrosły tylko minimalnie.