Prom, Szwecja i rower

Dwie noce na promie i jeden dzień w przepięknej Szwecji, do tego ładna pogoda i doborowe towarzystwo. Brzmi to jak kolejny idealnie spędzony zwykły weekend, jednak nie tym razem. Jeśli pracujecie w większej firmie, to pewnie wiecie, jak ważna jest integracja pracowników. Jednak czy nie lepsza od zwykłej imprezy jest integracja z tematem przewodnim? Tym razem były to rowery. Cały dzień jeżdżenia połączony z miłym wieczorem i dobrym jedzeniem to coś, co zadowoli każdego, dlatego właśnie, firma LLENTAB zagwarantowała swoim pracownikom świetną zabawę na Rowerowym Potopie.

Co to jest Rowerowy Potop

Rowerowy Potop są to coroczne wydarzenia organizowane przez AZS. Wieczorem następuje zameldowanie na promie Stena Line w małych, ale dość wygodnych kajutach. Każdy zostawia swój rower na pokładzie samochodowym i idzie zwiedzać prom. W celu podziwiania widoków towarzyszących wypłynięciu z portu, obecność na górnych otwartych pokładach obowiązkowa, choć na chwilę. Tym razem towarzyszył nam piękny zachód słońca na tle różowego nieba, coś niesamowitego. Noc na promie można natomiast spędzić na dyskotece, na zakupach w bezcłowych sklepach, w restauracji, lub po prostu wyspać się przed rowerową przygodą. Cały następny dzień rozpoczynamy obfitym śniadaniem w formie szwedzkiego bufetu, a potem już na rowerach podziwiamy szwedzkie krajobrazy. Wieczorem powrót na prom i następnego dnia rano wypoczęci jedziemy prosto do pracy.

Jakie są rowerowe opcje, czyli dla każdego coś dobrego

Przyznać trzeba, że AZS rowerowy potop przygotował całkiem nieźle. Do wyboru jest wiele tras o zróżnicowany stopniu trudności i o różnych długościach. Najkrótsza to 35 km w tą i z powrotem do miejscowości Karlskrona. Przy tak krótkiej trasie, spokojnie zostaje jeszcze wiele czasu na zwiedzanie atrakcji turystycznych miasta i poszwendanie się po tamtejszych barach i restauracjach. Trasy najbardziej popularne to te około 60-70 km w łatwym i przyjemnym dla oka terenie. Jeśli to jednak wciąż dla was za mało, można wybrać trasę bardziej skomplikowaną, tzw. trekkingową na 60 km, lub bardzo długą na około 125 km. Pamiętać należy jednak, żeby mierzyć siły na zamiary, czyli obliczyć czas tak, żeby na spokojnie zdążyć na prom, który zabierze nas w drogę powrotną do domu.
Rowerzyści dostali specjalne koszulki oraz mapy wybranych tras. Wszystkie trasy były świetnie oznaczone wraz z interesującymi na nich miejscami. Jeśli jednak nie czujecie się pewnie, zawsze można jechać w grupie z przewodnikiem, którego zapewnia organizator. Najlepiej jednak stworzyć własne mniejsze grupy, które po prostu się lubią, a osoby w nich bardziej doświadczone chętnie posłużą radą tym słabszym.

A jak to wyglądało u nas

Pracowników z firmy LLENTAB z różnych działów na rowerowy potop wybrało się około 40 osób. Każdy oprócz roweru zabrał ze sobą dużo pozytywnej energii i chęć do świetnej zabawy. Zamiast jazdy z przewodnikiem i grupą nieznajomych woleliśmy własne towarzystwo. Podzieliliśmy się jednak na mniejsze grupy w zależności od indywidualnie preferowanych tras. Dodam jeszcze, że każdy z nas Szwecję zna dość dobrze, w końcu jesteśmy szwedzką firmą i to właśnie tam znajduje się jej główna siedziba. Zwłaszcza pracownicy działu projektowego, którzy przynajmniej raz w roku spędzają w tym kraju parę tygodni, zdążyli przywyknąć do Szwecji, a wręcz czasami za nią zatęsknić. W związku z tym, podczas rowerowej przygody nie mogło się obyć bez wizyty w tamtejszym supermarkecie i zakupie ulubionych produktów spożywczych. Co jednak w tym wyjeździe było najważniejsze to to, że każdy pokonał zaplanowaną dla siebie trasę, pooddychał świeżym powietrzem, popodziwiał krajobrazy i na prom wrócił bardzo zadowolony.

Dlaczego warto się integrować

Każdy wyjazd jest fajny, jednak najlepsze są zdecydowanie te, na których otaczają nas ludzie, których znamy i lubimy. Tak właśnie jest na wyjazdach integracyjnych firmy LLENTAB. Wszyscy dobrze się bawią i świetnie czują w swoim towarzystwie. Przez następne dni żyjemy minionym wyjazdem, opowiadając najrozmaitsze historie i wywołując smutek w oczach tych, którzy nam towarzyszyć nie mogli. Pomimo iż większość osób zdecydowanie jest aktywa i bardzo lubi rowery, to w przypadku Rowerowego Potopu, ważniejsza była integracja. W tym kontekście hasło przewodnie firmy LLENTAB – More than steel buildings, nabiera całkiem innego znaczenia.

Agnieszka Jezior
PaniPodroznik.pl

potop rowerowy LLENTAB